Czy zasady i granice postępowania są dzieciom potrzebne? Odpowiedź brzmi: TAK! Dlaczego? Zapraszamy do lektury:
1. Jasne reguły i zasady dają dziecku poczucie bezpieczeństwa i są gwarantem stabilności.
Gdy dzieci mają jasność, co im wolno, a czego nie, czują się pewniej i łatwiej jest im poruszać się w świecie. Granice wytyczone przez rodziców/nauczycieli mają dzieciom pomóc, ukierunkować ich zachowanie, ale jednocześnie przy ich ustalaniu należy zachować pewną elastyczność, tak by umożliwić dziecku rozwój i zmiany. Wraz z wiekiem dziecka, jego rozwojem emocjonalnym i coraz większą samodzielnością musi następować aktualizacja pewnych reguł i granic. Trzeba nauczyć też dzieci, że są takie zasady, których przestrzegamy zawsze- od tych najprostszych, typu mówienie dzień dobry sąsiadowi, czy przepraszam, gdy zrobimy coś złego, po te związane z moralnością- mówimy prawdę i nie oszukujemy, traktujemy innych z szacunkiem, nie wyrządzamy nikomu krzywdy.
2. Granice i zasady pomagają w odróżnianiu dobra od zła
Wyraźne i jasne zasady pokazują dziecku, co jest dobre i akceptowalne, a co niedopuszczalne i złe. Dzieci nie rodzą się z umiejętnością odróżniania dobra od zła, to dorośli swoim postępowaniem i wpajanymi zasadami uczą ich tego i przekazują odpowiednie wartości moralne. Zatem drodzy rodzice, dziadkowie i inni dorośli- jesteśmy przykładem dla dzieciaków, obrazem świata i wzorem. Widzą wszystko, słyszą wszystko i chłoną niczym gąbka- zarówno te dobre jak i te złe zachowania.
3. Zasady pomagają w poznawaniu otaczającego świata
Dorośli tłumacząc i wyjaśniając dziecku, co wolno, a czego nie, dlaczego tak się dzieje i jakie będą konsekwencje danego zachowania ułatwiają mu poznanie otaczającego go świata. Ponadto świadomość istnienia pewnych uniwersalnych zasad, które obowiązują wszystkich i wszędzie, daje odwagę i pewność siebie. A jak mamy w sobie pewność i odwagę to poznawanie świata jest o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze.
4. Zasady i granice pomagają w relacjach społecznych
Współcześni rodzice (na szczęście nie wszyscy) wymagają od dzieci szybkiego rozwoju umysłowego, nabywania nowych umiejętności w tempie błyskawicy, bycia wyjątkowym i wybitnym, ale często zapominają o tzw. dobrym wychowaniu, bon tonie i kulturze osobistej. Jak to się stało, że wymaganie od dziecka znajomości liczenia do 100 zanim skończy PRZEDSZKOLE czy posługiwania się dwoma językami niemal od urodzenia jest w porządku, a wymaganie używania proszę, dziękuję i przepraszam, czy szacunek wobec dorosłych stało się nieważne i mało istotne? Cóż z tego, że dzieciak będzie znał siedem języków, skoro w żadnym z nich nie wykaże się obyciem i kulturą osobistą? Pewne zasady należy wpajać dziecku od najmłodszych lat, wymagać szacunku i samemu okazywać go dziecku, uczyć kultury w rozmowie z innymi, przy stole, podczas odwiedzin, seansu w kinie czy jazdy tramwajem.
Nie bójmy się wymagać od dziecka odpowiedniego zachowania- to, że wymagamy i stawiamy granice nie znaczy, że chcemy dzieckiem rządzić, czy że go nie kochamy. Zasady i reguły są dzieciom potrzebne, ułatwiają poruszanie się w świecie i dają poczucie bezpieczeństwa. Nie mamy być przyjacielem dziecka, dobrym kumplem czy koleżanką – mamy być kimś znacznie więcej! Kimś, kto daje bezpieczeństwo, pewność, miłość i zrozumienie, kto kocha, bawi się, przytula, pomaga pokonać trudności i codziennie uczy otaczającego świata i panujących w nim reguł.
Pamiętajmy jednak o tym, żeby wprowadzane zasady były jasne i czytelne, a konsekwencje ich złamania dobrze znane. Zasady muszą być możliwe do zrealizowania i dostosowane do możliwości dziecka, szanować jego godność i indywidualność i dotyczyć wszystkich, bez wyjątków. No i to, co najtrudniejsze- muszą być przestrzegane zawsze i wszędzie.